wtorek, 11 lutego 2014

Listy (prawie) wysłane III



Bartku,

 

„Stop ideologii gender!” – tak oto brzmi nazwa zespołu (poselskiego), który założyła pani poseł Beata Kempa (SP). I tu bynajmniej chodzi mi o zespół heavy metalowy (chociaż gender rzeczywiście porównuje się dziś do szatana). Prace tego zespołu mają się skupić na  "dokładnym diagnozowaniu sytuacji w sprawie wprowadzania tematyki gender w placówkach edukacyjnych: szkołach, przedszkolach, uniwersytetach". Problem w tym, że jak na razie jego jedyną zasługą rzeczywiście jest wprowadzanie, ale ludzi w błąd. 

Boli mnie nieświadomość części społeczeństwa i jego łatwowierność. Gender, czyli kilkanaście lat badań i obserwacji stłamszono dziś do jednego – przebierania chłopców w sukienki. Czy o to chodziło naukowcom przy tworzeniu tzw. ‘gender studies’ w USA, w latach 80? Nie chcę Ci Bartku narzucać mojego zdania, ale możesz wziąć je pod uwagę – otóż, czy gender nie wydaje Ci się aby idealnym tematem zastępczym? 
I tutaj dla odrobiny zdrowej rozrywki, kilka cytatów prof. Ks. Oko: Ideologia gender jest wytworem umysłu ateistycznego, co obnaża jego wyjątkowe ubóstwo”. „Gender nie jest nurtem filozoficznym, lecz prymitywną ideologią.” Ach ci ubodzy ateiści. Ach wy prymitywni naukowcy! Wstydzcie się. 

Kolejnym tematem wręcz wyłażącym zza telewizora czy wypływającym z gazety jest pan Trynkiewicz i jego wielkie wyjście. Nie chcę bagatelizować zbrodni czy stopnia jego demoralizacji. Chcę przyjrzeć się reakcji społeczeństwa oraz całego państwa na całą tą sytuację. I pomimo tego, że już od 1989r. (kiedy to zmieniono wyrok kary śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności) wiedziano, że Trynkiewicz na wolność wyjdzie w 2014r., dopiero teraz zaczęto zastanawiać się, co by tu z nim zrobić. I nagle okazuje się, że prawdopodobnie nic, bo każde zaproponowane rozwiązanie jest niezgodne z Konstytucją RP. Bo rzeczywiście jest. Nasz kraj jest chyba jedynym, gdzie dla jednej osoby zmienia się całe prawo. I dokładnie ta jedna osoba pozostaje w Polsce spokojna o swój los. 
Trynkiewicz, gender – odnoszę wrażenie, że Polska żyje teraz tylko dwoma sprawami.
I od dzisiaj w przedszkolach śpiewać się będzie „Stary Gender mocno śpi”.

Zaniepokojona Agata











Panno Bendik,



Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czekałem na ten moment, gdy poruszysz chociaż jeden ze wspomnianych tematów. Zacznę, podobnie jak Ty, od sprawy "ideologii gender" ( jakże popularne ostatnio jest to sformułowanie).

W najnowszej historii naszego państwa powołanych było wiele komisji lub zespołów poselskich, ale jeszcze nigdy osią ich działalności nie byli homoseksualiści i/lub ich poglądy. Tutaj mogę się zgodzić z Tobą, że jest to całkowity absurd, podobnie zresztą jak w przypadku (o ile mnie pamięć nie myli) komisji ds. walki z ateizacją społeczeństwa, czy coś o podobnym stopniu głupoty. Może moja wiedza i rozeznanie w sprawach politycznych nie stoi na najwyższym poziomie, ale osobiście uważam, że komisje powinny dyskutować nad sprawami o charakterze stricte politycznym. Nie wydaje mi się, aby pani Beata Kempa (jakże dumna ze swojej heroicznej walki z homoseksualistami) miała prawo mówić tymże osobom, jakie poglądy mogą wyznawać a jakich nie mogą. Sam nie chcę wchodzić stricte w założenia ideologii gender, gdyż nie moja w tym rola. Pewnie się ze mną zgodzisz, że może być to rozpaczliwa próba powrotu wspomnianej posłanki do realnej polityki. Tonący brzytwy się chwyta, to i wielce szanowna posłanka wykorzystuje jedną z zapewne ostatnich szans zaistnienia w mediach, gdyż zakładam z całkowitą pewnością, że komisja ta, oprócz paru śmiesznych incydentów pokazywanych w TVN24, nic nie zdziała. Sam będę czekał na takie smaczki, zapewne Ty również. Pani Kempa sama sobie szkodzi. A może to i dobrze ?

Sprawa pana Trynkiewicza zdaje się o wiele bardziej poważna. Wychodzą absurdalne decyzje z przeszłości, wymuszone czynnikami geopolitycznymi. Otóż dzisiaj, 11 lutego 2014 roku na wolność wyjdzie człowiek, który 25 lat temu powinien wisieć. I to 4 razy. Jak sama wspomniałaś, każda rządowa propozycja będzie niezgodna z konstytucją w głos zasady mówiącej o tym, że "prawo nie działa wstecz". Wspomniany kryminalista odbył karę pozbawienia wolności i czy się to komu podoba czy nie, 11 lutego będzie wolnym człowiekiem. Wszystkie rozwiązania mówiące inaczej są albo niezgodne z konstytucją, albo starają się omijać prawo. I w jednym i drugim przypadku jest to sytuacja niedopuszczalna. Nie wolno dostosowywać prawa do pojedynczej jednostki, działania powinny być podjęte już wiele lat temu, lecz nie o tym mowa. Jedyna sprawiedliwa kara to pozbawienie życia, której nie ukrywam jestem gorącym zwolennikiem, nie wiem jak Ty. Tylko doszło do sytuacji, w której jest przyzwolenie na zabijanie. Pan Trynkiewicz był utrzymywany z podatków płaconych przez społeczeństwo przez 25 lat, tak samo będzie utrzymywany w ośrodku do którego będzie przetransportowany (o ile do tego dojdzie). Rodzina ofiar płaci na mordercę, który jest postawiony w takiej sytuacji wyżej aniżeli ofiara. Z drugiej strony - śmierć za śmierć. Mam ogromna wątpliwości, które rozwiązanie jest bardziej moralne. Czekam na Twoją odpowiedź.

Zły Kępa.




1 komentarz: