niedziela, 12 lutego 2012

Dziewczyna z tatuażem

Głośno i wszędzie było ostatnio o tym filmie, więc nie mogłam się powstrzymać, aby go ominąć. Kto zna poprzednią wersję wie, że jest kilka różnic między nimi, szczególnie w ukazaniu głównej postaci - Lisabeth Salander. Film obejrzałam przede wszystkim dla porównania ze starą wersją. No i dla miłego dodatku w postaci Daniela Craiga. Nie, nie, nie! Żaden tam Craig nie potrafi nawet największą rolą przyćmić jednego z moich najbardziej ulubionych i utalentowanych aktorów, jakim jest Stellan Skarsgåd. Lubię go oglądać na ekranie, lubię w nim to, że nie jest jakoś rażąco przystojny, a urzekł mnie tylko swoją grą aktorską.


Gdyby ktoś mnie spytał, który film podobał mi się bardziej, bez wahania odpowiedziałabym, że poprzednia wersja, Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet. Może nie wszystko było w nim idealne, ale widziałam w nim więcej autentyczności. Tutaj plusa otrzymał tylko i wyłącznie Stellan i kreacja Lisabeth, którą z delikatnej dziewczyny zmieniono w prawie przekonującą buntowniczkę.





Noomi Rapace
Rooney Mara


 Polecam wszystkim, jako dobry pomysł na spędzenie czasu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz