Bartku,
„Stop ideologii gender!” – tak
oto brzmi nazwa zespołu (poselskiego), który założyła pani poseł Beata Kempa
(SP). I tu bynajmniej chodzi mi o zespół heavy metalowy (chociaż gender
rzeczywiście porównuje się dziś do szatana). Prace tego zespołu mają się skupić
na "dokładnym diagnozowaniu sytuacji
w sprawie wprowadzania tematyki gender w placówkach edukacyjnych:
szkołach, przedszkolach, uniwersytetach". Problem w tym, że jak na razie
jego jedyną zasługą rzeczywiście jest wprowadzanie, ale ludzi w błąd.
Boli mnie nieświadomość części społeczeństwa i jego łatwowierność. Gender,
czyli kilkanaście lat badań i obserwacji stłamszono dziś do jednego –
przebierania chłopców w sukienki. Czy o to chodziło naukowcom przy tworzeniu
tzw. ‘gender studies’ w USA, w latach 80? Nie chcę Ci Bartku narzucać mojego
zdania, ale możesz wziąć je pod uwagę – otóż, czy gender nie wydaje Ci się aby
idealnym tematem zastępczym?
I tutaj dla odrobiny zdrowej
rozrywki, kilka cytatów prof. Ks. Oko: „Ideologia
gender jest wytworem umysłu ateistycznego, co obnaża jego wyjątkowe ubóstwo”. „Gender nie jest nurtem filozoficznym, lecz
prymitywną ideologią.” Ach ci ubodzy ateiści. Ach wy prymitywni naukowcy! Wstydzcie się.
Kolejnym tematem wręcz wyłażącym
zza telewizora czy wypływającym z gazety jest pan Trynkiewicz i jego wielkie
wyjście. Nie chcę bagatelizować zbrodni czy stopnia jego demoralizacji. Chcę
przyjrzeć się reakcji społeczeństwa oraz całego państwa na całą tą sytuację. I
pomimo tego, że już od 1989r. (kiedy to zmieniono wyrok kary śmierci na karę 25
lat pozbawienia wolności) wiedziano, że Trynkiewicz na wolność wyjdzie w
2014r., dopiero teraz zaczęto zastanawiać się, co by tu z nim zrobić. I nagle
okazuje się, że prawdopodobnie nic, bo każde zaproponowane rozwiązanie jest
niezgodne z Konstytucją RP. Bo rzeczywiście jest. Nasz kraj jest chyba jedynym,
gdzie dla jednej osoby zmienia się całe prawo. I dokładnie ta jedna osoba
pozostaje w Polsce spokojna o swój los.
Trynkiewicz, gender – odnoszę
wrażenie, że Polska żyje teraz tylko dwoma sprawami.
I od dzisiaj w przedszkolach
śpiewać się będzie „Stary Gender mocno śpi”.
Zaniepokojona Agata
Panno Bendik,
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czekałem na ten moment, gdy
poruszysz chociaż jeden ze wspomnianych tematów. Zacznę, podobnie jak Ty, od
sprawy "ideologii gender" ( jakże popularne ostatnio jest to
sformułowanie).
W najnowszej historii naszego państwa powołanych było wiele komisji lub
zespołów poselskich, ale jeszcze nigdy osią ich działalności nie byli
homoseksualiści i/lub ich poglądy. Tutaj mogę się zgodzić z Tobą, że jest to
całkowity absurd, podobnie zresztą jak w przypadku (o ile mnie pamięć nie myli)
komisji ds. walki z ateizacją społeczeństwa, czy coś o podobnym stopniu
głupoty. Może moja wiedza i rozeznanie w sprawach politycznych nie stoi na
najwyższym poziomie, ale osobiście uważam, że komisje powinny dyskutować nad
sprawami o charakterze stricte politycznym. Nie wydaje mi się, aby pani Beata
Kempa (jakże dumna ze swojej heroicznej walki z homoseksualistami) miała prawo
mówić tymże osobom, jakie poglądy mogą wyznawać a jakich nie mogą. Sam nie chcę
wchodzić stricte w założenia ideologii gender, gdyż nie moja w tym rola. Pewnie
się ze mną zgodzisz, że może być to rozpaczliwa próba powrotu wspomnianej
posłanki do realnej polityki. Tonący brzytwy się chwyta, to i wielce szanowna
posłanka wykorzystuje jedną z zapewne ostatnich szans zaistnienia w mediach,
gdyż zakładam z całkowitą pewnością, że komisja ta, oprócz paru śmiesznych
incydentów pokazywanych w TVN24, nic nie zdziała. Sam będę czekał na takie
smaczki, zapewne Ty również. Pani Kempa sama sobie szkodzi. A może to i dobrze
?
Sprawa pana Trynkiewicza zdaje się o wiele bardziej poważna. Wychodzą
absurdalne decyzje z przeszłości, wymuszone czynnikami geopolitycznymi. Otóż
dzisiaj, 11 lutego 2014 roku na wolność wyjdzie człowiek, który 25 lat temu powinien
wisieć. I to 4 razy. Jak sama wspomniałaś, każda rządowa propozycja będzie
niezgodna z konstytucją w głos zasady mówiącej o tym, że "prawo nie działa
wstecz". Wspomniany kryminalista odbył karę pozbawienia wolności i czy się
to komu podoba czy nie, 11 lutego będzie wolnym człowiekiem. Wszystkie
rozwiązania mówiące inaczej są albo niezgodne z konstytucją, albo starają się
omijać prawo. I w jednym i drugim przypadku jest to sytuacja niedopuszczalna.
Nie wolno dostosowywać prawa do pojedynczej jednostki, działania powinny być
podjęte już wiele lat temu, lecz nie o tym mowa. Jedyna sprawiedliwa kara to
pozbawienie życia, której nie ukrywam jestem gorącym zwolennikiem, nie wiem jak
Ty. Tylko doszło do sytuacji, w której jest przyzwolenie na zabijanie. Pan
Trynkiewicz był utrzymywany z podatków płaconych przez społeczeństwo przez 25
lat, tak samo będzie utrzymywany w ośrodku do którego będzie przetransportowany
(o ile do tego dojdzie). Rodzina ofiar płaci na mordercę, który jest postawiony
w takiej sytuacji wyżej aniżeli ofiara. Z drugiej strony - śmierć za śmierć.
Mam ogromna wątpliwości, które rozwiązanie jest bardziej moralne. Czekam na
Twoją odpowiedź.
Zły Kępa.
Zły Kępa.
Kara śmierci? Serio?
OdpowiedzUsuń