sobota, 5 listopada 2011

Książki, książki



Pierwszy mój thriller Cobena. Znając jego kunszt pisarski tylko z opowiadań, mając w zamiarze kupno czegoś absolutnie innego, postanowiłam zaryzykować i za śmiesznie niską sumę ją zakupić. Jak tylko przeczytam, postaram się poukładać wszystko w głowie i napisać jakąś recenzję.
Nudząc się niedawno po lekcjach, postanowiliśmy z Tomkiem odwiedzić księgarnię, a dokładniej Matras. Nie wiem, czy jest to sieciówka, czy znana jest tylko w Wejherowie, niemniej jednak, na szyldzie widniał wielce obiecujący napis "przeceny do 70%". Rozochocona tym, że może jednak coś w moje ręce wpadnie, prawie już wychodząc, złapałam książkę Carolly Erickson, Dziewczyna z Botany Bay, w cenie... 5zł.
Już dawno myślałam o pogłębieniu swojej wiedzy o początkach kolonizacji Australii. Każdy wie, że powstała ona z zesłanych więźniów Korony Brytyjskiej. I tak o to, czytając niesamowitą historię o dziewczynie, której cudem udało się uciec z takiej kolonii, poczytałam przy okazji o historii zalążków Australii. Polecam serdecznie:)

To znaczy możesz, oczywiście, że możesz, ale to ma swoją cenę. 
Myślę, że czasami musimy po prostu zaryzykować. Żyć tak jak czujemy. 
I wiesz o tym dobrze, że coś mogłoby się niezbyt dobrze ułożyć... 
...czasami nie ma w ogóle na to szans. Ale musimy próbować. 
Musimy być w tym wytrwali. W innym wypadku staniemy się marionetkami. 
Same namalowane uśmiechy, puste wnętrze. Nic. 
Tylko zazdrość.


Nie mogę się doczekać jutra.
Jutro wszystko będzie takie... stare
A jednocześnie będę miała nowe spojrzenie na to, co stare. 
Życie daje nam tyle możliwości:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz