wtorek, 8 listopada 2011

Obywatel Milk


     Jeden z moich ulubionych filmów, opowiadający o Harvey'u Milku - jednego z największych wizjonerów i przywódców walczących o sprawiedliwość. W latach 70 walczył o prawa homoseksualistów, najpierw w San Francisco a później już w całych Stanach Zjednoczonych. Już na początku filmu dowiadujemy się, jaki będzie jego koniec, niestety - nie ma co liczyć na szczęśliwe zakończenie. Ale nawet i bez tego film nadal ma wielkie oddziaływanie na moje postrzeganie odmiennej miłości.     

Zdobywca dwóch Oscarów za Najlepszego aktora pierwszoplanowego dla Seana Penna oraz za Najlepszy scenariusz oryginalny dla Dustina Blacka. Jak dla mnie wielce zasłużona nagroda, ponieważ oglądając ten film rzeczywiście przeniosłam się do San Francisco lat 70, epoki disco a przede wszystkim bardzo znaczących ruchów społecznych, które zapoczątkowały naszą nową demokrację i tolerancję. 
     
Film oceniam jak najlepiej, podobało mi się w nim wszystko. Jego biograficzność, dramatyczne, zabawne, cudownie uszczęśliwiające sceny w jednym filmie. To trzeba po prostu lubić, bo wiem, że nie każdemu spodoba się sam temat. Absolutnie jednak mi to nie przeszkadza, wręcz sądzę, że trzeba poruszać temat mniejszości (seksualnych, etnicznych) w sztuce, skoro w szkole się tego nie praktykuje.  A szkoda...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz